niedziela, 19 lutego 2012

Wolty

Wolty premiera powoli zaczynają mi przypominać zmiany twarzy prezesa.

2 komentarze:

  1. Prezes na potknięcia czeka,
    ma ochotę być premierem.
    Stare brudy więc wywleka,
    dzięki nim zrobi karierę.

    Wszystko się mu nie podoba,
    nawet, Stadion Narodowy.
    On właściwa jest osoba,
    Tusk nie ma do tego głowy.

    W innych sprawach, też oponent,
    też odmienne miewa zdanie.
    Zawsze chodzi o 'komponent",
    no i z prawdą się mijanie.

    Spierał się o wszystko będzie,
    to pan prezes ma w naturze.
    Bo nie sprawdza się orędzie,
    tego nie wytrzyma dłużej.

    Marcinkiewicz obiecywał,
    mieszkań w liczbie trzy miliony.
    Za granicą się ukrywa,
    i tam zmienia często żony.

    Taki sobie przykład dałem,
    w kwestii dotrzymania słowa.
    Na mieszkanie wkładzik miałem,
    lecz musiałem go skasować.

    Prędzej się doczekam zgonu,
    w wierszu chodzi też o sedno.
    Ani nie ma trzech milionów,
    nie oddano, ani jedno.

    Politycy w Parlamencie,
    będą kłamać plątać, motać.
    Robią to coraz zawzięciej,
    słucha ich tylko idiota.

    Pozdrawiam.Miłego weekendu.:)

    OdpowiedzUsuń