środa, 4 stycznia 2012

Nasz drogi

Nasz drogi prezes zapiął rozporek
I się piechotą udał do Tworek.
Dostał tam ręcznik, dostał tam lacie,
Dostał z "Biedronki" nowiutkie gacie.

Dostał szlafroczek, białe porteczki,
Biały kaftanik, białe majteczki,
Dostał buciki, dostał sznurówki,
A do pisania dostał ołówki.

Dostał kroplówkę, dostał też prochy,
Więc pisze listy do każdej wiochy.
I do miast wszystkich też pisze listy,
Choć wzrok prezesa jakiś jest mglisty.

Białe są ściany wokół prezesa,
Od prochów w głowie już mu się miesza,
Ogląda tiwi, łazi z pilotem
I wrogów swoich obrzuca błotem.

Tęskni za IV, o władzy marzy,
Choć borok bidny ledwo kojarzy,
By być premierem - marzy wciąż skrycie.
Takie prezesa w Tworkach jest życie!

3 komentarze:

  1. sołtys, może andrzej4 stycznia 2012 18:50

    co masz z tą gminą? jesteś ze wsi? gmina jest przecież ok

    OdpowiedzUsuń
  2. Oby ,jak najszybciej ,tam się znalazł! Jarek ,z tą swoją partią ! Pozdrawiam serdecznie ,:-))

    OdpowiedzUsuń