piątek, 27 stycznia 2012

Lans

I się lansuje bydlę bez przerwy,
Wszystkim dokoła działa na nerwy,
Łazi i jątrzy, bredzi i psioczy,
A nikt onemu już nie podskoczy,

Bo wciąż ta trauma i wciąż te prochy,
Więc durne miny, kretyńskie fochy,
Jednych na drugich codziennie szczuje,
Dziobem swym kłapie i jadem pluje.

Często na prochach, więc nie kojarzy,
Lecz mu się IV bez przerwy marzy.
Gupki mu wierzą i za nim idą,
Choć umysłowym jest inwalidą.

Idą i idą, niosą sztandary,
Idzie ćwok młody i dureń stary,
Śpiewają pieśni, niosą krzyżyki,
Na cześć bydlęcia wznoszą okrzyki!

5 komentarzy:

  1. Powiem Staszku Ci jak bratu,
    bo to już nie tajemnica.
    Jest mnóstwo tych karykatur,
    spotkać można na ulicach.

    Nie ma to prawdziwej twarzy,
    maski stale przyodziewa.
    Liczy tylko na bliźniego,
    bo sukcesu się spodziewa.

    Gdy mróz większy jest na dworze,
    to on z Tobą z zimna tupie.
    A jak pójdzie do ciepłego,
    to bliźniego ma już w dupie.

    Mówisz potem, tak do siebie,
    że to jakaś tęga głowa.
    A Ty przecież, żeś potrzebny,
    by się pomóc wylansować.

    Przez to właśnie Stanisławie,
    już zmądrzałem do tej pory.
    I nie chętnie Stanisławie,
    chodzę jak przyjdą wybory.

    Ale powiem Ci w sekrecie,
    uczciwego trudno spotkać.
    Prędzej możesz Stanisławie,
    szóstkę trafić w Toto - Lotka.

    Wtedy głowa już zbyteczna,
    nie potrzebna, no bo, na co.
    Szczęście sie ma wylansować,
    wręcz badziewie i ladaco.

    Udanego weekendu.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś miałem opory, ale dziś już wiem, że słowo "bydlę" wcale nie jest obraźliwe.
    Udanego weekendu:)

    OdpowiedzUsuń
  3. po 30-tu latach29 stycznia 2012 18:05

    zostałem przez sytuacje życiową zmuszony do powrotu do Polski, boję się tego jak cholera. Mam wprawdzie ’chytanie’ ale mimo wszystko boję się. Czy Wy jesteście wszyscy naprawdę tacy jak Was przedstawiają?

    OdpowiedzUsuń