niedziela, 3 kwietnia 2011

Pech

Wyciąga brata, wyciąga mamę,
Te sztuczki wszystkim dobrze są znane.
Szuflady, półki, szafy i trumny,
Ściąga odwody pan prezes dumny.

Zbiera posiłki, rezerwy zbiera,
Taka prezesa zwykła maniera.
I wieńce składa gdzieś na ulicy.
Złoży też w lesie i w piaskownicy.

Zbiera posiłki, zbiera rezerwy,
Bo mu wciąż premier działa na nerwy.
I nowe pisze wciąż artykuły,
A w nich znów brednie i same bzdury!

Napisał raport wielki, sążnisty,
W nim obraz Polski dał oczywisty:
Wszystko do dupy i wielka granda,
A rząd Tuskowy to jedna banda!

Mama Jadzia i brat Lech
To dla Polski straszny pech!
A jest jeszcze ten brat Lecha.
Polska to ma jednak pecha!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz