wtorek, 1 marca 2011

Samosia

Mąż nieudacznik, stryj pomylony,
Co wciąż na prochach plecie androny,
Więc komu ja mam rację dziś przyznać,
Gdy jest w potrzebie moja ojczyzna?

Sama już nie wiem. Taka zagadka.
I z jednej strony, i z drugiej wpadka.
Sama o siebie troszczyć się muszę,
Więc chyba media znowu poruszę.

Pójdę do gazet, fotek narobię
I w taki sposób dorobię sobie.
Jakieś wywiady, w toku rozmowy,
Coś mi tam jeszcze wpadnie do głowy.

Na siebie tylko już liczyć muszę,
Więc trzeba zebrać jakieś fundusze.
Życie nie bajka, forsy wciąż mało,
A mnie by więcej kaski się chciało!

1 komentarz:

  1. Chciałby pan prezes
    wystawić asa.
    Ma go w rękawie
    - aż mecenasa.

    Lecz pan mecenas,
    - miewa kłopoty.
    Ciężko zarabia,
    - na parę złotych.

    Wywiadów także,
    nie chce udzielać.
    Każe sp........,
    - bo dziś niedziela.

    Sam nie wie, kto jest.
    Takie dziwadło.
    Dostał się między,
    - młot a kowadło.

    Tak nieostrożnie
    się jakoś wżenił.
    I u prezesa siedzi
    w kieszeni.

    Jak, żeś Marcinie,
    w końcu się wżenił.
    Możesz założyć,
    - gabinet cieni.

    Bo pani Marta
    i Marcin D.
    To małżeństwo,
    - wie czego chce...

    Miłego dnia.:)

    OdpowiedzUsuń