sobota, 5 marca 2011

Nic nie wyrówna

To taka gmina - gdzie kopniesz - gówno,
Chociaż na pozór ślicznie i równo.
Wszystko jest ok, jakoś się kręci,
Są wielkie plany i dobre chęci.

Wszyscy coś robią, wszyscy pracują,
Ktoś tam coś zszywa, inni to prują,
Ktoś leczy Szwedki, lotnik się szkoli,
A dozorczyni wszystko pierd...

Nowy rozkładzik tamten układa,
Ten nową akcję znów zapowiada
Ten się pochyla, ta kogoś swata,
A tamten znowu struga wariata.

Ten symulator podłączył źle,
Bo mu się robić nie bardzo chce,
Ten niepoprawne dane przekazał,
Bo mu się tusz znów całkiem rozmazał.

I żaden walec nic nie wyrówna,
Bo coraz więcej dokoła gówna!
Chociaż ukryte, wyłazi wszędzie:
W wojsku, w szpitalach, w sejmie, w urzędzie!

2 komentarze:

  1. Winnego także trudno ustalić,
    i w konsekwencji Polska się wali.
    Balcerowicza od dawna wkurza,
    że się polactwo w świecie zadłuża.

    Od kiedy rządzą nami te dredy,
    wszyscy jak jeden żyjem na kredyt.
    Aż strach pomyśleć co dalej będzie,
    niechaj prezydent palnie orędzie.

    Niech już nie gada, dalej nie buja,
    że nas polaków ktoś robi w ch... .
    Dokąd zmierzamy, dokąd idziemy?.
    Tego naprawdę dotąd nie wiemy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bez względu na to, co sądzę o Polakach, to jednak używam dużej litery.

    OdpowiedzUsuń