środa, 5 października 2011

Idą!



Noc. I płomienie. Są. Maszerują.
Wodzowi swemu gromko dziękują.
Ten ma różaniec, tamten krzyż targa
I imię wodza na wszystkich wargach.

Płoną pochodnie. Szalone oczy.
Tym patriotom nikt nie podskoczy.
Idą przez miasto. Ktoś wściekle wyje:
"Władza dla wodza! Niech sto lat żyje!

Tutaj jest Polska! Wódz nas prowadzi!
Kto nie jest z nami, tego się zgładzi!
Weźmiem za mordy, weźmiem za pyski!
Już dla was, zdrajcy, koniec jest bliski!"

I prysną szyby, sklepy zapłoną,
Ulice spłyną znów krwią czerwoną.
"Krzyże zagniemy, krzyże zmienimy
I wykształciuchów stąd wypędzimy!

Niech wódz tu rządzi i niech panuje,
Niech nas prowadzi, niech rozkazuje,
Niech wzniesie ramię - my też wzniesiemy
I za nim karnie wszędzie pójdziemy!"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz