czwartek, 27 grudnia 2012

Raj


Każdy pomysł Tadeusza
Już od rana mnie porusza!
Bo jest z niego pan nad pany -
Goli owce i barany!

Płaci młody, płaci stary,
Płaci ta, co myje gary,
Płaci ojciec, płaci matka,
Płaci także nastolatka!

Na sukienki, na kielichy,
Na mięsiwa pełne michy,
Na komórki i na fury,
I na inne jeszcze bzdury!

Aquaparki i baseny,
Wodne bicze i masaże,
By wielebni godnie żyli,
Bo taki jest cel ich marzeń!

10 komentarzy:

  1. Witaj, Stasiu, niestety masz sporo racji, pozdrawiam cieplutko i życzę miłego wieczoru:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Basen otwarty
    można korzystać.
    Sponsorem głównym,
    - redemptorysta.

    Może od dzisiaj,
    już dziadek z babką.
    Popływać sobie,
    - crawlem lub żabką.

    Jeśli ktoś pływa,
    nieco inaczej.
    Można na plecach,
    - czyli na wznaczek.

    Otwarta także,
    plaża nudystów.
    Wszystko od księży,
    - redemptorystów.

    Są dla biedniejszych,
    wstępy ulgowe.
    Jeśli chce oddać,
    - ktoś skok na głowę.

    Wszystko jest "cacy",
    rada publika.
    Wada jest jedna,
    - gdzie się wysikać.

    Architekt wszego,
    był chyba bucem.
    Bo nie uwzględnił,
    - zwykłego > WC <.

    Będą wieczorki,
    i disco tańce.
    Oberwać w tańcu,
    - można różańcem.

    Na razie wszystko
    jest w sferze planów.
    Jak chcesz skorzystać,
    - to się zastanów.

    Projektant główny,
    tego nie kryje.
    Stale powtarza,
    - wszak raz się żyje.

    Może się Twój los,
    nagle odmieni.
    Tadeusz płaci,
    - z własnej kieszeni.

    Nie chowaj zatem,
    pieniędzy w bucie.
    To do spotkania
    w salonie uciech.

    Uciechy będą,
    będą rozliczne.
    Dzięki energii,
    - geotermicznej.

    Można tu pograć,
    w brydża lub "remi".
    Tu wszystko wolno,
    - jest raj na ziemi.

    To nie jest miraż,
    ani śpiewogra.
    Tadeusz z diabłem,
    - spisał cyrograf.

    Wkoło problemów,
    zmienia się klimat.
    Więc hulaj dusza,
    - bo piekła ni ma.

    Oby tak dalej,
    uśmiech na ustach.
    Ludziom na rękę,
    - taka rozpusta.

    Widać już z góry,
    z boku i z dala.
    Rydzyk Tadeusz,
    - chyba oszalał.

    Jeśli na przykład,
    mieszkasz w Toronto.
    To Ci uprzejmie,
    - podaję konto.

    77132011202565111320000003

    A jak Ci dalej w głowie odbija,
    podaje konto Radia Maryja

    Nr konta RM 69102050110000960200129130

    Pzdr.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny wiersz, Andrzeju, uśmiałam się do łez. Pozdrawiam Was cieplutko, miłego wieczoru. Ojciec Rydzyk powinien wykupić ten wiersz na reklamę:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zanim nowy wiersz powstanie
    zapraszam Was na pływanie.
    Można oddać nura w wodę,
    odwiozę Was samochodem.
    Jędruś, chciałeś dziś pohasać,
    więc rozbieraj się do pasa:-)
    Sprawdź, czy nie za zimna woda
    zmarzniesz, to Ci ręcznik podam.
    Zróbmy w basenie Sylwestra,
    potrzebna będzie orkiestra.
    Zatańczymy walca w wodzie
    bo ten taniec wciąż jest w modzie:-)
    Stary Rok już nam ucieka,
    ślę pozdrowienia z daleka.
    Wpadnę tutaj na szampana
    uściski przesyła Dana:-)

    http://www.youtube.com/watch?v=7I6iyxUjSKg




    OdpowiedzUsuń
  5. Witam Was serdecznie w niedzielny poranek. Życzę radosnej, ostatniej niedzieli tego roku. Pozdrawiam Was i mocno ściskam:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam Was serdecznie, życzę dużo zdrowia w Nowym Roku, spełnienia najskrytszych marzeń. Dziękuję Wam za życzliwość, poczucie humoru, wiersze i muzykę.Pozdrawiam Was cieplutko i życzę udanego sylwestrowego wieczoru:-)

    http://www.youtube.com/watch?v=dbPNgbEu1z0

    OdpowiedzUsuń
  7. O dwunastej dziś wieczorem,
    strzeli od szampana korek.
    Życzeń będzie też bez liku,
    w Stanisława > Notatniku <.

    Niechaj każdy, kto ma chęć,
    wpadnie tu na minut pięć.
    I do rymu cosik powie,
    podczas nocy Sylwestrowej.

    Co mi tam "Rzeczpospolita"
    ja "Notatnik" zawsze czytam.
    Bom ciekawy, czy Pan Prezes,
    też się wybrał na imprezę?...

    Czy jak kiedyś, znów tak samo,
    wieczór spędzi - ze swą mamą.
    Trzymał kota na kolanach,
    spędził wieczór w czterech ścianach.

    Nie potrzeba mi lekarzy,
    specjalistów, ni doktorów.
    Mnie wystarczy, gdy Stanisław,
    dostarczy szczyptę humoru.

    Śmiech, to przecież, samo zdrowie,
    leczy on od trosk i zboczeń.
    Co się stanie, gdy tu wpadniesz,
    i się trochę porechoczesz.

    Gdy chcesz czasem coś przekąsić,
    szukaj jadła we śmietniku.
    A humoru i uśmiechu,
    w Stanisława > Notatniku <

    Swego czasu Pan Rostkowski,
    siedząc w ławach z swoją spółką.
    Gdy przemawiał Imć Kaczyński,
    to się pukał palcem w czółko.

    Z ciekawości mnie spytacie,
    co też potem było dalej.
    Po niewielkiej czasu zwłoce,
    wszyscy w czoło mu pukali.

    Osobiście na mnie działa,
    stanowisko i nazwisko.
    Jak on z siebie robi clowna,
    mówiąc krócej - pośmiewisko.

    Swego czasu grupa posłów,
    na komendę nagle zbladła.
    Bo Pan Prezes będąc w Sejmie,
    nie zawiązał sznurowadła.

    Chodził w stanie tym po Sejmie,
    ściśle mówiąc, już od rana.
    Ale wszelką winę zwalił,
    na rzecznika - na Hofmana.

    Prezes trochę jest dziecinny,
    i zasłania się swym zdrowiem.
    Zawsze winny jest ktoś inny,
    kiedy ma się pustkę w głowie.

    To ostatnia dzisiaj zwrotka,
    Prezesowi daję spokój.
    Teraz pora na życzenia,
    na przykład Do Siego Roku!









    OdpowiedzUsuń
  8. Witam, teraz przeczytałam Twój wiersz Andrzeju, boćkom Cię w policzek za ładny wierszyczek:-)

    OdpowiedzUsuń