sobota, 15 lutego 2014

Sekta

Smoleńska sekta - ćwoki i głąby,
I odmóżdżone kompletnie trąby,
Niecne, plugawe, złośliwe, wredne,
Bezwstydne takie, że włos aż rzednie.

Bredzą i mącą, konfabulują,
Gdzie tylko mogą, jątrzą i knują,
Paranoiczne głupki pogięte,
Co, widząc wodza, są wniebowzięte.

Noszą sztandary, pieśni śpiewają,
Wodza za zbawcę swojego mają,
Łażą po Polsce, klepią "zdrowaśki"
Te prezesowe głupawe Jaśki!

piątek, 7 lutego 2014

Tu

Tu wszystko chore, przełajdaczone,
Spaprane do cna, wyjałowione,
Przegniłe drzewca, spróchniałe belki,
Dawno stąd zniknął rozsądek wszelki.

Tu co dzień goni skandal aferę,
Prymityw zwykły ściga się z zerem,
Kocioł garnkowi wytyka błędy,
Jakieś uwagi ma ćwok do mendy.

Zbawcy, mesjasze, pijane głąby
I zaczadzone kasiorą trąby,
Prostaki zwykłe i postrzelone,
Głupki normalne i nieskończone.

Bo takie państwo mamy tu, sorry,
Miechy łajdactwa, grand pełne wory,
Żadnego nigdzie światełka nie ma,
Jest za to wszędzie totalna ściema.

Dziś już nie wierzy tu nikt nikomu!
Ale jesteśmy w swym własnym domu,
Gdzie wszędzie kpina i popelina!
I nic nie zmienisz! To taka gmina!