Już nie będę prezydentem,
Już premierem nie zostanę,
Choć się staram z całej siły,
Życie moje jest przes ...
I nadziei nie ma żadnej.
Stąd ma mina osowiała.
Me marzenia diabli wzięli.
Tylko Marta mi została.
Miła z Marty jest dziewczyna.
Ona mnie pocieszy pewnie,
Bo nad losem mym okrutnym
Miła Martuś płacze rzewnie!
wtorek, 2 listopada 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Już wyrażnie,
OdpowiedzUsuńwidać z dala.
Jak Jarosław,
Rzym podpala.
Już rozumek.
się mu skulił.
Jest wielkości
Kaliguli.
Propaguje wszędzie,
łgarstwo.
Marzy mu się,
wręcz cesarstwo.
I powstanie,
jakaś teza.
Ręka w górę,
- Ave Cezar!
Bo, z piosenki,
chyba wicie.
Cysorz to ma,
klawe życie...
/-/ Andrzej
Daremne żale,próżny trud,
OdpowiedzUsuńBezsilne złorzeczenia.
Prezydentury żaden cud
nie wróci do istnienia.
Pozdrawiam Stanisławie:)
Udanego dnia:)
OdpowiedzUsuń