niedziela, 7 listopada 2010
Choroba
Prezes miłością od dawna zieje,
Ma jakieś plany, jakieś nadzieje,
Tego przytuli, tamtą wykopie,
A kolejnego zamknie gdzieś w szopie.
Tamtą wysunie, a tego schowa,
Bo media zbytnio już zdominował,
Dzieli i rządzi, grabi, zamiata,
Tu drze na strzępy, tam znowu łata.
Robi porządki, organizuje,
Bo do wyborów tak się szykuje.
Tam da po pysku, tu pocałuje,
Wizje wzbogaca, miesza i knuje.
Tak się choroba gładko rozwija
I na poprawę szans żadnych nie ma,
Bo co nie powie ten geniusz PiS-u,
To tylko zwykła kolejna ściema!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Do wyborów
OdpowiedzUsuńmitem się
szykuje.
Odstępstwa
nikomu nie
daruje.
Na zbity pysk
wy'...'doli
Bo władza
na to
mu pozwoli.
Do wyborcy
spuści oczko,
w potrzebie
podeprze się
brata doczką.
Pogrozi paluchem,
by kierować
posłuchem.
Kuje żelazo,
póki gorące.
Choć jego słowo
jadem smierdzące.
Zbliża się
gorąca chwila.
Więc tak sobie
upływ czasu
Umila !
zola
O oślizłości w PiS-ie
OdpowiedzUsuńPłaszczak musi być tak oślizły,
Bo bulteriery by go zagryzły
Oślizłość to w Pisie norma.
Bez oślizłości idziesz do Dorna.
Trzeba więc Płaszczaka nie winić
Chce i musi trzymać z oślizłymi.
A, że mówienie to jego męka
Ośliźle wszystko jakoś wystęka.
Słoneczka życzę przy deszczowej niedzieli:)
Prezes jest chytry,
OdpowiedzUsuń- prezes to lis.
Jak trzeba będzie
poświęci PiS.
A jak już prezes,
ten PiS poświęci.
Czuć się już mogą,
jak wszyscy święci.
No, bo po prawdzie,
to w takim niebie.
Żyje się "dobrze"
o - suchym chlebie.
Tam już jest spokój,
nikt nie "nawija"
Nie słychać,
także Radia Maryja.
Tam już jest spokój,
- wokoło cisza.
Słychać jedynie,
- Stasia Dziwisza.
Nawet Pieronka,
jakoś nie słychać.
Też na wszystko,
zaczął też kichać.
A na sam koniec,
zdradzić Wam muszę.
Czas się pożegnać,
i z Poncyliuszem...
/-/ Andrzej