Wiersze, rymy, rymowanki. Dla kolegi, koleżanki. I notatki też codzienne. Co ulotne. Co niezmienne.
Pan Zbysio Hołdys,- to oryginał.Zawsze gdy może,komentarz wpina.Zawsze mu zimno.W zimie i w lecie.Gdy spać też idzie,idzie w berecie.On wszędzie widziwręcz anomalie.W każdym człowieku,widzi kanalię.Nie ma nad niego,jeszcze eksperta.Zna się na wszystkim,- gra na koncertach.Za darmo gra,za darmo gada.Czy, taki biedny?Czy, też gra dziada?Panie Zbigniewie,Rzeknij, pan słowo,Chociaż raz w życiu,z odkrytą głową. /-/ Andrzej
Pan Zbysio Hołdys,
OdpowiedzUsuń- to oryginał.
Zawsze gdy może,
komentarz wpina.
Zawsze mu zimno.
W zimie i w lecie.
Gdy spać też idzie,
idzie w berecie.
On wszędzie widzi
wręcz anomalie.
W każdym człowieku,
widzi kanalię.
Nie ma nad niego,
jeszcze eksperta.
Zna się na wszystkim,
- gra na koncertach.
Za darmo gra,
za darmo gada.
Czy, taki biedny?
Czy, też gra dziada?
Panie Zbigniewie,
Rzeknij, pan słowo,
Chociaż raz w życiu,
z odkrytą głową.
/-/ Andrzej