sobota, 4 września 2010
Za prawdę, powiadam wam, można dostać w pysk!
Lecz za prezesa wciąż kciuki trzyma.
Choć go skreślili - nie zrzedła mina.
Prezesa kocha, choć krytykuje,
Kłody mu rzuca, lecz go szanuje.
Godzien szacunku jest prezes wielki,
Co opór dusi w zarodku wszelki.
Nie liżesz dupy, to wylatujesz,
Prezes pogłaszcze, gdy przytakujesz.
Kochaj prezesa, bij mu pokłony
I chwałę jego głoś na wsze strony.
Staraj się dziecię, staraj niebożę,
To nie dostaniesz po pysku może!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dzień bez tłustej, lepkiej wazeliny ?
OdpowiedzUsuńNie, to nie możliwe to czyste kpiny
Nie może być stracona żadna chwilka
Stoją przed gabinetem Ela i Marzenka
Za nimi czają się dwie Beatki
co wyliżą prezia małe łapki
Glanc na rozradowanych buźkach, błysk
Czekają cierpliwie na szefa miły pysk
Jest ,jest nerwowo drgają im już nogi
A on mówi- wypier... szybko mi z drogi
Ulubione ich zajecie to lizanie szefa dupy
Bo dzień bez wazeliny dniem straconym
Pozdrawiam
Też pozdrawiam i udanego dnia:)
OdpowiedzUsuńMoja wolska wola
OdpowiedzUsuńTy mój Aniele, ty mnie budź
Gdy mnie szczypie jakiś buc.
To ja wstanę, będę szybki
I wygonię go na grzybki.
Pierwszy był ten co bajki pisał
Też słóweczko "won" usłyszał.
Teraz męczy się w przetworze
Żadnych drzwi mu nie otworzę.
I na mojej wysokiej półce
Nie pozwolę żadnej czujce
Usiąść by mnie szkalowała
I swe zdanie odrębne miała.
Ze mną mogą tylko mali
Tacy co nie będą szkalowali
Tak jak Mariusz oraz Jola
Tak wymagam, moja wola.
Dobry wieczór i reszta dnia Staszku:)
Miłego wieczoru:)
OdpowiedzUsuń