On mógł być menem. Menelem został.
Znowu wyzwaniu prezes nie sprostał.
Znów twarz zacięta, znów pluje jadem,
Bo do Pałacu za końskim zadem
Się nie dostanie. Więc żal go ściska
I pod Pałacem robi igrzyska.
Zbiera posiłki, zbiera plakaty.
Już pod tym krzyżem same wariaty
Wznoszą modlitwy za duszę Lecha.
A tłum przechodzi i się uśmiecha.
Miłe uśmieszki, ręką machanie.
Co dzisiaj w nocy tutaj się stanie?
Ciemno wszędzie, głucho wszędzie.
W nocy wiec się tu odbędzie.
Będzie prześmiewczy i pokojowy,
Bez prowokacji, lecz wystrzałowy.
Będą gadżety, będą kostiumy,
Przy samym krzyżu zaś staną tłumy.
A wczesnym rankiem klub PiS się zjawi
I wszystkim prawdę prezes objawi!
A potem znowu manifestacja,
Słowa popłyną, będzie owacja.
I będzie fajnie znów dziesiątego.
Ruszaj pod Pałac, drogi kolego!
Bo będzie cyrk tam z powodu krzyża,
Będzie zabawa, będzie siurpryza.
I będą śpiewy, i będą krzyki,
Będą proporce i proporczyki.
A gdzieś tam w lesie, gdzieś na moczarach,
Gdzieś w mateczniku, gdzie mądrość stara,
Słychać przysłowia znanego dźwięki:
Nie dawaj palca - nie zechcą ręki!
poniedziałek, 9 sierpnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
czas dojrzewa tak jak drzewa
OdpowiedzUsuńludzie pamietaja
zemsta rodzi sie w korzeniach
nie doczekasz raju
jestem ciulem z tylnego rzedu
OdpowiedzUsuńbede zawsze przeszkadzal
bede wrzeszczal i marudzil
na kanapie dupe sadzal
gdy mnie wezwa do walki
karabin w dlon wsadza
powiem krotko - nie mnie sie klocic z wladza
podpalilem ruskie lasy
OdpowiedzUsuńprzeciez to nie moje
Dymitr Samozwaniec tez nie byl gierojem
ludzie sadza, sa bezkarni
OdpowiedzUsuńlecz gdy z defenzywy
wyjdziesz swoja prawa prosta
moze byc niezywy