Czy mam prawo zwrócić na ulicy uwagę "kurwującym" dziewczynkom?
Być może w ten sposób naruszę ich godność osobistą, podmiotowość i swobodę wypowiedzi?
A one zaraz pobiegną szukać policjanta, żeby mu powiedzieć, że je molestuję.
Więc jednak ... niech sobie "kurwują"!
niedziela, 1 sierpnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
molestowanie to pikuś. Jak by Ci spuściły "łomot", dopiero byś poczuł. Znam kilka takich przypadków, gdy "niewinne" pobiły strasznie "kulturalnego". Oto "wolność"........
OdpowiedzUsuńPobić bym się nie dał.
OdpowiedzUsuńMoja kultura ma swoje granice.
Do dziś mi to czasem z uśmiechem przypomną moje byłe uczennice. Dziś dzieciate mężatki.
Ja parytety już dawno stosowałem.
Molestowanie to nie jest pikuś.
W konfrontacji między dwiema miłymi dziewczynkami, mną i patrolem policji, jestem zawsze na straconej pozycji.