Spojrzał Pan z góry na PiS-u gęby
I zrazu wszystkim chciał wybić zęby,
Ale się wstrzymał, pomyślał trochę:
"Niech dalej z Polski robią mi wiochę,
Niech ujadają, niech maszerują,
Niech sobie jadem jeszcze poplują.
Ja na jesieni w łeb im dowalę,
Bo to się wcale nie mieści w pale,
Co tam wyrabia ta wredna banda.
Obciach i siara, i jedna granda!
Głosów jesienią PiS nie naskubie,
Bo ja tę Polskę - wciąż bardzo lubię!"
piątek, 27 maja 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czy był pan w Ubecji?Pańskie wypociny na to wskazują,ten "sznyt",ten sposób rozumowania,ta chamska napastliwość ubrana w grafomańską poezję.Miłego dnia..
OdpowiedzUsuńMirek
Nigdy nie byłem.
OdpowiedzUsuńAle jeśli coś masz na ten temat, to poślij.
Chętnie obejrzę.
Miłego dnia.