Może świętym zostanę. Namyślam się jeszcze.
Na myśl samą, mój bracie, przechodzą mnie dreszcze.
I będę na ołtarzach. Może będę w klapie,
Gdy miejsce pośród świętych właściwe załapię!
Z decyzją się nie spieszę, bo mam dużo czasu,
A widzę, że tam u was sporo ambarasu.
Trwają jakoweś targi, jakieś zamieszanie
I nie wszyscy Polacy jedno mają zdanie!
Przekonaj wszystkich, bracie, żeby mnie kochali,
By do mnie się modlili i mnie uwielbiali.
Za całym naród poległ, wiedzą o tym w świecie,
Wiedzą w miastach i w wioskach, w gminie i w powiecie!
Chwała mnie się należy, więc pracuj rzetelnie,
Wszystko dobrze obserwuj i uderzaj celnie.
Ja Twe wysiłki, bracie, stąd tu obserwuję,
Kto będzie przeciw Tobie, temu nie daruję!
wtorek, 18 stycznia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Drogi Bracie:
OdpowiedzUsuńMe działanie,ta gorliwość
To tęsknoty mej żarliwość.
Bądż na zawsze pochwalony.
I na wieki uświęcony.
I nie będę wcale krył,
Że ten ugór będę rył !
Wizerunek Twój->na ołtarze,
Bo tak mi ból i żałoba każe.
Głowy->przed Tobą pochylone,
Lub na wieki -> zgładzone.
zola
Szwęda się na drugim świecie,
OdpowiedzUsuńwidzi wszystko poprzez chmury.
Co dzień stawia se pytanie,
kiedy koniec awantury.
Zmienił adres, numęr domu,
wymeldował się w urzędzie.
Obserwuje teraz z góry,
jaki dalszy ciąg tu będzie.
Ja go widzę, patrzy z góry,
jak dyskretnie palcem kiwa.
Od momentu jak go nie ma,
wzrosło nam spożycie piwa.
Statystyka to potwierdza,
że pijąc zimnego Lecha.
Wszyscy chwalą tylko piwo,
a nie tego co miał pecha.
Miłego wieczoru Staszku.Otwórz puszkę - wypij duszkiem...
OK.
OdpowiedzUsuńMiłego:)