Wszyscy wiedzą, lecz rżną głupa,
Bo idiotów u nas kupa.
Więc szukają śrubek wszelkich:
Małych, dużych i niewielkich.
Wciąż szukają blaszki, linki,
Jakiejś szczerby lub szczelinki,
Gwoździa, szpilki, rysy, wcięcia,
Zadrapania lub zagięcia.
Ktoś coś widział, wziął i schował,
Ten zaś raport zacytował,
Tamten taśmy słucha pilnie,
W głos wsłuchując się usilnie.
I przez sito przesiewają,
Plewy na bok odkładają,
Mgłę badają i kamyczki,
Ziarnka piasku i patyczki,
Kółka, koła, liście, kwiatki,
Druty jakieś i manatki.
Szepty jakieś i rozmowy.
Tak już mają puste głowy.
I wre praca, i się dzieje,
Nowe wnioski i nadzieje,
Postulaty i stwierdzenia.
Mało światła, dużo cienia!
niedziela, 9 stycznia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
# Stanisław pisze:
OdpowiedzUsuń2011-01-09 o godz. 08:35
Znam
Idą i płaczą, wieńce składają,
Należne hołdy jemu oddają,
Włosy rwą z głowy i drą swe szaty
I wciąż pytają, gdzie jego katy.
Czysty debilizm, polska głupota,
Która już chyba każdego mota.
Macki swe wszędzie rozciąga ona.
Zginie zapewne, gdy naród skona!
w komentarzach 59 do zera, dla mnie
OdpowiedzUsuńNie interesuje mnie ilość komentarzy.
OdpowiedzUsuńPisałem już o tym.
Są - to dobrze, nie ma - to też dobrze.
na ziemie bracie, natychmiast na ziemie
OdpowiedzUsuńwszystkie dzieci przygotowuja stroje na karnawal
masz gotowy ?
A który to mój brat się odezwał?
OdpowiedzUsuńnajstarszy, wiec musisz sie brata sluchac (wasza skladnia jezykowa)
OdpowiedzUsuń