Najpierw buziaczki, potem pierzyna.
Lecz za to wszystko miły księżyna
Dostanie tylko parafię inną
I tam zasiądzie z miną niewinną.
I o miłości tam będzie uczył,
I nikt tam jemu głowy nie urwie,
Bo wszyscy znamy stare przysłowie,
Że ... ... to łba nie urwie!
środa, 9 lutego 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Każdy za swoje winy odpowie,
OdpowiedzUsuńkapłan to przecież tylko człowiek.
Nie można wszystkich uogólniać
i czyichś grzechów wyszczególniać.
Każdy przed Bogiem za grzech odpowie
czy to jest kapłan,czy zwykły człowiek.
żyję na świecie lat już czterdzieści,
lecz w głowie mi się to nie mieści,
Takie jest moje Stasiu zdanie,
gdy kapłan znajdzie sobie "kochanie"
winien opuścić stan kapłaństwa,
aby nie szerzyć tego "draństwa".
A przełożeni są od tego
aby przestrzegać prawa Boskiego.
Pozdrawiam, życzę miłego dnia, u mnie smutno, deszczowo i ponuro.
Wiem, że tekst nie jest zbyt jasny bez kontekstu.
OdpowiedzUsuńWłaściwie nic co ludzkie, nie jest mi obce.
Aż takich pretensji nie mam do księdza, który ma kochankę.
Ale mam wielkie pretensje do księdza, który ma ministranta.
Wiek się dla mnie liczy.