Scheda, spuścizna, jakiś testament,
Dokoła płacze, dokoła lament,
Lecz nowe ruchy wszędzie powstają
I nam o Lechu świadectwa dają.
Że był bohater, że człowiek wielki,
Że wszystkich kochał nad podziw wszelki,
Że heroiczny, że śmierć męczeńska,
Że strata jego to wielka klęska.
A ja pamiętam marcowe słupki,
Gdy go nieliczne wspierały gupki.
Lutowe także. Kiepskie poparcie.
Ktoś tam o niego walczył zażarcie,
Reszta się śmiała. Wpisy na forach,
Że pora kończyć, fora ze dwora,
Że wstyd, że obciach, że wielka granda,
A kancelaria to jedna banda.
Może za rok już zostanie świętym
I wrogom jego aż pójdzie w pięty.
Nic nie wiadomo. Wszystko możliwe.
Niczemu tutaj już się nie dziwię!
środa, 15 grudnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ostatnia zwrotka do "wycięcia". Pozostałość - super !!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
MP
Scheda, spuścizna,
OdpowiedzUsuńwszędzie malizna.
Ale się przecież
prezes nie przyzna.
Nie chce, by się,
ktoś nad nim znęcał.
Że on to wszystko,
wziął ponakręcał.
Tak intrygował,
wszystko układał.
i taki efekt,
- pochował dziada.
Trza ekshumować,
A to ci pech.
Czy jeszcze leży,
- zmartwychwstał Lech?