Wstał już Jarosław, umył swe zęby,
Zdążył zadzwonić do T. Poręby,
Schował zapałki, zebrał pochodnie,
Założył nawet niedzielne spodnie.
Na marsz on idzie, więc się szykuje,
Znów coś tam powie, jadem popluje,
Pewnie znów kukłę czyjąś podpali,
By dziennikarze o nim gadali.
O wolną Polskę zaniesie modły,
Bo rząd obecny to rząd jest podły,
Od zdrajców wyzwie, strzeli dwie gafy,
A potem znowu wróci do szafy!
poniedziałek, 12 grudnia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czasu nie marnuje w polityce miesza,
OdpowiedzUsuńkto mu wręcz podpadnie, pieski na nim wiesza.
Zamiast przed świętami, mamie trzepać dywan,
to się gdzieś po kątach, pan prezes ukrywa.
Sama nie da rady, bo już jest staruszka,
a tu trzeba kurze wygonić z pod łóżka.
Ledwie co się z rana z łóżeczka wykluje,
to liczne fortele, każdemu szykuje.
Wszystkich redaktorów, wszystkich dziennikarzy
pan prezes normalnie, sobie lekceważy.
Przypomnę na koniec, bo nie długo święta,
(nie wiem, czy pan prezes o świętach pamięta(?)
Zamieszczę już tylko, maleńki dodatek,
"trza" do prezydenta, wstąpić na opłatek.
A u prezynenta, panuje ta moda,
że przy powitaniu, trzeba rękę podać...:)
Pozdrawiam.Miłego dnia.:)
Też miłego.
OdpowiedzUsuń