Nasz drogi prezes zapiął rozporek
I się piechotą udał do Tworek.
Dostał tam ręcznik, dostał tam lacie,
Dostał z "Biedronki" nowiutkie gacie.
Dostał szlafroczek, białe porteczki,
Biały kaftanik, białe majteczki,
Dostał buciki, dostał sznurówki,
A do pisania dostał ołówki.
Dostał kroplówkę, dostał też prochy,
Więc pisze listy do każdej wiochy.
I do miast wszystkich też pisze listy,
Choć wzrok prezesa jakiś jest mglisty.
Białe są ściany wokół prezesa,
Od prochów w głowie już mu się miesza,
Ogląda tiwi, łazi z pilotem
I wrogów swoich obrzuca błotem.
Tęskni za IV, o władzy marzy,
Choć borok bidny ledwo kojarzy,
By być premierem - marzy wciąż skrycie.
Takie prezesa w Tworkach jest życie!
środa, 4 stycznia 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
co masz z tą gminą? jesteś ze wsi? gmina jest przecież ok
OdpowiedzUsuńOby ,jak najszybciej ,tam się znalazł! Jarek ,z tą swoją partią ! Pozdrawiam serdecznie ,:-))
OdpowiedzUsuńto rzydek
OdpowiedzUsuń